wtorek, 26 lipca 2011

Zieleń...inspiruje :).

Witam :)  Dziś inaczej, bo outfit na "sucho". Jakiś czas temu, przeglądając Glamour (dzięki My Dear, za wypożyczenie :*), zainspirowały mnie stylizacje "Ogrodowa zieleń" i postanowiłam coś wymyślic podobnego. Wygrzebałam z szafy Mamy koszulkę vintage, zieloną ale oprócz kwiatów są tam też panie, ekh trochę jakby w stylu Rajskiej Ewy? :D
Ale to ponoć jakieś znane malowidło, tylko nie wiem jakie :P Ktoś wie?







I pytanie, czy na "człowieka" się też nadaje? Proszę o opinie, to może kiedyś wykorzystam .

A z innej beczki, oprócz mody kolejną moją wielką miłością jest film, zarówno taki w kinie, jak i oglądany  bardziej intymnie.
Ostatnio co oglądałam i mogę Wam polecić (?):

1."80 dni"-film hiszpański, obyczajowy z dramatem, poruszający, momentami bardzo prawdziwy.Ale też nie taki,który będzie nas gryzł później przez kilka miesięcy i nie będziemy mogli spać spokojnie :P.

2."Miłość i inne używki"- dla wielbicielek Jake'a...no tego wiecie, co ma to trudne do wymowy nazwisko  i
pięknooką Anne Hathaway. Fajny, ale bez rewelacji, początkowo nudny, później jest już lepiej, niektóre sceny w ogóle bym wyrzuciła, bo są zbędne, ale ogólnie- "daje radę". Ba, może nawet łezkę wyciśnie :D

3 komentarze:

  1. Malowidło na koszuli urzekające, choć ja osobiście wolę, żeby takie obrazy na ścianie wisiały niż na człowieku, ale jak się ubierzesz i dobrze się będziesz w tym czuła, to jak najbardziej do noszenia. Choć w takiej mieszkowej formie kojarzy mi się trochę babcinej, może na osobie inaczej by wyglądało.

    Przymierzałam się do tego filmu "Miłość i inne używki", po Twojej recenzji, już nie jestem taka pewna czy chcę go obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak by tego nie gryźć, korale są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem zostaw lepiej ten zestaw dla mamy albo babci. Myślę, że przy ubraniach w dużych rozmiarach łatwo przekroczyć tą cienką granicę i ubrać się jak starsza pani do kościoła.

    Oglądałam ten drugi film. Zgadzam się z Tobą - dużo nudnych scen :)

    OdpowiedzUsuń